fredag 19 december 2008

Wieki



Nie pisałam całe wieki. A jak dużo zmieniło się od ostatniego wpisu. Po pierwsze mamy ścianki działowe, po dugie założona jest elektryka, po trzecie mamy ogrzewanie i jest super cieplutka w domu. Hurra. Wymierzyliśmy z Er gdzie będzie stała sofa, stał kominek i inne ekscytujące rzeczy :))

Muszę, przy okazji pisania tego posta, wspomnieć o Panu Pawle, który stracił kciuk u mnie w dużym pokoju, ale który to kciuk został podobno uratowany, tj. przyszyty przez lekarzy w szpitalu w Uppsali. Mam nadzieję, że Pan Paweł czuje się dobrze i że kciuk i palec wskazujący, który też trochę ucierpiał, wkrótce wrócą do dawnej sprawności!
Tymczasem dom wygląda całkiem nieźle. Zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz jest coraz ładniej. Podobają mi się duże okna i widok na pola zwłaszcza z jednego pokoju. No tak, właściwie to jest to pokój Miśka. Rozdział pokoi został szczęśliwie zakończony! Misiek dostał pokój z widokiem na koleżankę i Miśka dostała pokój z widokiem na koleżankę, tj. ich domy ma się rozumieć. Będą sobie mogli w nocy przesyłać tajne sygnały przy pomocy latarki, oczywiście pod warunkiem, że starczy im wyobraźni.
Nasza sypialnia ma widok na Ziemiankę, autostradę i miasto.

Mam za to strasznie brzydkie parapety. Takiej brzydoty dawno nie widziałam, ale szczerze mówiąc średnio mi to przeszkadza. Mam nadzieję, że zamaskuję ich brzydotę doniczkami z orchideami.
I tym sposobem zbliżamy się powoli do wystroju wnętrza. Projekt kuchni został szczęśliwie zakończony, muszę tylko pomyśleć nad tym co wsadzę pod szkło w okolicach zlewu. Mam już nawet pewien pomysł....
Jeśli chodzi o łazienki to niestety projekt jest jeszcze w rozsypce :( najgorszy problem stanowi umywalka :((((((((((
Och chciałabym już skończyć, zobaczyć efekt koncowy i zająć się ogrodem. No tak, ale wtedy będę miała inne problemy np. gdzie postawić garaż..........

söndag 30 november 2008

Koniec?



Mamy dach. Nareszcie jest chyba koniec. Przynajmniej tak wyglda. Zostalo jeszcze trochę prac na zewntrz domu, ale i w rodku już się dzieje. Są juz zarysy scianek dzialowych. Hura.I wielki balagan na dzialce. Ale coż, jest robota, jest balagan.

lördag 22 november 2008

Zima



No to mamy zimę. Śnieg zalega na nieskończonym dachu, który ma być w poniedziałek rozmrażany. Ale wątpię żeby to nastąpiło z prostej przyczyny - w poniedziałek też ma padać. Jestem z tego niezadowolona. I z tego, że będzie padać w poniedziałek i tym bardziej z tego, że dach jest do tej pory nieskończony. Piszę w swoim imieniu, ale wiem, że i Roland się tym martwi.
Tymczasem pozostałe prace posuwają się do przodu. W środku panowie robią sufit. Wygląda to bardzo interesująco. Za niedługo powinien pojawić się elektryk. Dokładnie wizyta jego jest przewidziana na 49 tydzień czyli początek grudnia.

Elektryk ma już przechlapane u mnie. Zanim go zobaczyłam po raz pierwszy, już mnie wkurzył, także dużo po nim nie spodziewam się.

fredag 21 november 2008

Znowu piątek

Dziś piątek. Jutro inspekcja czyli sobota czyli Sällinge. Nie byłam w domu przez tydzień. Z premedytacją. Ciekawa jestem ile zmieniło się przez ten czas. No i czy moja przepowiednia sprawdziła się tj. czy dach został skończony do tego piątku czyli do dzisiaj.

Zobaczymy jutro.

söndag 16 november 2008

Znowu dach


Dach niedługo będzie skończony. Jeszcze parę dni i powinnien być koniec. W każdym razie mam nadzieję, że do piątku będzie już koniec. Zrobiło się niesamowicie zimno i współczuję ludziom siedzieć na dachu i robić. W dodatku w środe podobno ma padać śnieg. Rezczywiście pora na budowę jest najgorsza. Ciemno i zimno. Ale cóż. Następny mój dom będzie w ciepłych krajach!

Jutro inspekcja. Dzisiaj nie dałam rady dotrzeć na budowę.

onsdag 12 november 2008

Ptaszki na dachu

Er powiedział, że dom zaczyna wyglądać jak dom. Może. Dla mnie jeszcze trochę. A Johan powiedział, że dach będzie skończony w piątek. Pewnie tak, tyle, że nie sprecyzował w który:-) Ja stawiam na piątek w przyszłym tygdniu.
W załączeniu Z D J Ę C I A Ptaszków na Dachu.

söndag 9 november 2008

Dach




W piątek ostatecznie dach został pokryty płytami. Chciałoby sie powiedzieć N A R E S Z C I E, więc mówię. Mam nadzeję, że od teraz prace zaczną się posuwać znacznie szybciej. Jestem przyzwyczajona do szybkiego i sprawnego działania. Jeśli chodzi o pogodę to zapowiadane są deszcze, ale podobno położenie dachówek to jeden dzień :) Cieszę się z optymistycznego podchodzenia do pracy. Oby słowa zamieniły się w czyny.

onsdag 5 november 2008

Środa

Dzisiaj przywieźli dachówki. Facet z transportu dzwonił do nas w sprawie nieskończonego dachu. Od soboty znów ma padać deszcz. Podobno dach będzie skończony jutro o 14.00 i ma być podłączone ogrzewanie coby dom sechł w środku. Trzyma Panów za słowo.

tisdag 4 november 2008

Kuchnia

Walczę z kuchnią. Wczoraj siedziałam cały wieczór nad projektem kuchni. Mam już i kuchni i projektu serdecznie dosyć. Przynajmniej zdecydowałam się jaki blat chcę mieć. Zobaczymy czy da sie go załatwić w Polsce. Jeśli nie to znowu bedzie problem. Z ostatnich ustaleń wynika, że szafki będą jednak z uchwytami. Jednak, bo miały nie być, co nie znaczy, że będą bo to się jeszcze może zmienić sto razy! Utknęłam dokładanie na szafkach wiszących. Niby takie proste a jednak! Jak przebrnę przez kuchnię, to zacznie się łazienka.
Tymczasem jest wtorek.

måndag 3 november 2008

Z ostatniej chwili

Prawie dwie trzecie dachu zostało pokryte płytą. Z dzisiejszych oględzin wynika, że dosyć duża część jest jeszcze do zrobienia. Dachówki w końcu przyjeżdżają pojutrze. Pierwszy termin skończenia dachu miał być na koniec tego tygodnia.

Zima

Zima zbliża sie do nas wielkimi krokami. Całe szczęście jest "tylko" zimno i nie pada śnieg. Jutro dostawa dachówek i centralnego odkurzacza. Nie moge sie doczekać prac wewnątrz domu, dokładnie postawienia ścianek działowych, chociaż z drugiej strony jest teraz w domu całkiem przyjemnie i przestronnie. Mam nowy pomysł na nowy dom, który tymczasowo zatrzymuję dla siebie :-)

lördag 1 november 2008

Sobota

Nowe zdjęcia są tu. z dzisiej szego dnia. Panowie pracuję w sobotę! No ale przynajmniej pogoda dopisuje. Słonko świeci, ale jest zimno. Iza i Hedda ślizgały sie w środku domu na lodzie, który utworzył się na podłodze z kałuż po wczorajszym deszczu. Dziewczynom podoba się dom z lodowiskiem, a mnie okna. Piotrek jest już przerażony brakiem internetu w domu, a Er jak zwykle niezmiennie narzeka, że dom jest za mały. Tym razem chodzi o przedpokój. Faktycznie, powinien byc większy, ale wszystko jest do rozwiązania!!
Dodam jeszcze, że we wtorek byłam przerażona z lekka, że tak dużo mam tych okien, ale teraz, jak jest dach nie uważam, że jest ich za dużo.
Super. Nie mogę się doczekać przeprowadzki. Oj dużo nas jeszcze pracy czeka!

fredag 31 oktober 2008

Piątek

Pogoda jest bezlitosna. Cały dzien padał deszcz a wieczorem nawet śnieg. W dodatku jest strasznie zimno! Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie lepiej!!

torsdag 30 oktober 2008

Zimny Czwartek

Zimno dzisiaj i podobno ma padać śnieg. Przyszło nam budować dom w najgorszym okresie. Nam jak nam, ale Panom na budowie jest gorzej. Mam nadzieję, że jeszcze przynajmniej do końca przyszłego tygodnia bedzie jako tako, coby Panowie nie zamarzli robiąc dach. Potem, w środku, będzie już lepiej, chyba.

Co do ostatniego wpisu i opóźnienia, to dokładnie miałam na myśli "kran", czyli dźwig, który miał być podobno krócej niż zakładano. Cieszę się jednak, że Panowie utwierdzają mnie w przekonaniu, że robota idzie zgodnie z planem:-)

Wczoraj przez mgły dotarłam do miejsca mojego przyszłego zamieszkania. Jak tak przyjdzie mi we mgle jeździć częściej, to nauczę się prowadzić samochód z zamkniętymi oczami. Ale cóż, dla mnie mało co stanowi przeszkodę. Mnniejsza z tym. Trzeba będzie przyzwyczaić się do wsi. Tymczasem Er smęci, że ciemno, mglisto, głoucho itd., a zawieje, a zamiecie...

Bardzo mi się natomiast podobało stawianie ścian. Aż żal mi było, ża sama nie mogłam chociaż trochę wziąć udziału w np. ich podpieraniu :-) Ech, tam na górze, w następnym życiu proszę mnie zrobić facetem. ...a może jednak nie.

Z ostatniej chwili
Oł szit, czyli rzeczywiście ma padać śnieg wg prognozy w piątek lub w sobotę. W dodatku ma być zimno, w niedzielę nawet -5. Prognoza pogody jest tu.
Jedyna dobra wiadomość z tego zimna, to że w Sällen napadało już sniegu, co można zobaczyć na videokamerze. No tam niech sobie pada, ale nie na wsi! Przynajmniej jeszcze tydzień!!!

tisdag 28 oktober 2008

z ostatniej chwili



No to dom do nas w końcu przyjechał. Tutaj są zdjecia. Pogoda dopisała średnio na jeża. Rano było ładnie, ale po dwunastej zaczęło siąpić i padać. Panowie na budowie sprężali sie jak mogli. Postawili wszystkie ściany i część dachu. Jutro myślę, że skończą dach. Zobaczymy. Trochę się dzisiaj opóźniła robota przez ten deszcz.

måndag 27 oktober 2008

Dwa

Jeden. Ha to już jutro. Jutro będzie dużo nowych zdjeć i nawet filmik! Mogę odliczać godziny. Cieszę się bardzo. I to jak.
W zasadzie to ja bym się jeszcze wstrzymała z cieszeniem się. Zobaczymy co wyszło z mojego projektu, może to jest jakaś totalna klapa i dopiero będę miała przechalapane...i to za taką kasę!

Ojezu razem pisane!!!!!!!!!!!!

lördag 25 oktober 2008

trzy

Trzy. Na tyle ma dzisiaj stać.

fredag 24 oktober 2008

OdliczAnka!

Dzisiaj dostaliśmy nastepną, chyba juz ostatnią porcje rysunków, tj. planów wszystkiego: dachu, rozmieszczenia dachówek, wentylacji, ścian zewnętrznych i wewnętrznych, fundamentu i jeszcze dużo innych niezrozumiałych dlamnie planów. Przekazaliśmy to wszystko w ręce Johana, czyli naszego bygg ledare czyli bryadzisty, a ja go nazwe przodownikiem pracy!

Tym czasem pobawię się w odliczankę. A więc Cztery :-), tylko Anki brak...

torsdag 23 oktober 2008

Blisko, coraz bliżej

Godzina Zero zbliża sie dużymi krokami. Juz tylko 5 dni zostało do przywiezienia domu. Tymczasem na budowie cisza. W Trójmieście obejrzałam stos glazur, terakot, mebli kuchennych itp do obrzydzenia...nic mi sie w dalszym ciagu nie podoba. Trudno.
Er zarządził gruntowne planowanie. No cóż.

onsdag 15 oktober 2008

Czekanie

Prace przy budowie fundamentu zostały szczęśliwie zakończone. Czekamy cierpliwie na wtorek 28 października, czyli na przyjazd naszego domu, osobiście przeze mnie zaprojektowanego. Aż strach się bać co z tego wyjdzie!! Zwłaszcza, że Roland stwierdził, że dom jest za mały o....20 centymetrów. Hym.....

måndag 13 oktober 2008

Szczęście

Tak mi szczęście padło na rozum, że przez to własnie źle oceniłam sytuację. Chodzi mi przede wszystkim o ilość tygodni. Tydzień temu jakoś napisałam, że są jeszcze dwa tygodnie do postawienia domu. Tymczasem znowu są dwa tygodnie choć minął tydzień. No cóż...tym razem SĄ to dwa tygodnie.

onsdag 8 oktober 2008

środka wieczór


Środa wieczór. Tak jak przypuszczałam fundament się zalał. Zalał się na beton! Leży i wysycha. Domek nasz stanie między domkami na zdjęciu a zdjęcia jak zwykle pod linkiem obok :-) Hus - a set on Flickr. Elektryk chyba coś zrobił, bo widać kable wystające z fundamentu. Mam nadzieję, że będę miała światło w domu :-)))))

Środek

Środek tygodnia i ciekawość mnie zżera!! Jako poprawna Kura Domowa powinnam była już dawno wybrać się w miejsce naszego nowego gniazdka. Pojadę tam dzisiaj. Musiały przecież zajść dalekoidące zmiany. No i ciekawe co zrobił elektryk? Obiecuję elektrykowi, że nie zazna chwili wytchnienia. No coż, naraził się blondynce :-( w dodatku z południa.

tisdag 7 oktober 2008

Cierpliwość

Cierpiliwie czekamy na wtorek 28 października :) Nie byliśmy na działce od piątku, ale podejrzewamy, że fundament został zalany. Może zdążymy pojechać tam jutro.

lördag 4 oktober 2008

Pokerownia

Piątek w drodze na działkę. Jestem zadowolona, bo elektryk zmienił ton. Nie wiem czy zmiana tonu jest wynikiem mojej u niego wizyty (czyżby moje oblicze miało taki wielki wpływ na elektryczność, bo nawet dużo nie powiedziałam, a elektroton zmienił się na bardzo pozytywnie naładowany, hymmm), czy też może wiadomości dotarły do niego, że szukamy innego elektryka. Nie jest to akurat ważne. Ważne jest natomiast, że będę miała takie oświetlenie w domu jakie chcę, a nie jakie on chce, znaczy elektryk. Ach, co za naród!! W poniedziałek nastąpi zalanie. Betonem fundamentu. Acha najwżniejsza wiadomość Dom przyjeżdża 28 października o 6.30 rano!! Hura, Jeszcze tylko dwa tygodnie i dwa dni!Najlepszy z tego wszystkiego jest poker.

torsdag 2 oktober 2008

Ciepło








Mamy zalożone ogrzewanie podłogowe. Hura. Bedzie nam ciepło w nóżki i nie tylko :))Być może jutro rurki od ogrzewania i cały fyndament zostanie wypełniony cementem tzw. concrete lub på svenska jak kto woli cement. Tak tylko dla urozmaicenia :-))
W załączeniu zdjęcia / trochę niewyraźne bo robione komórką.

Na marginesie dodam, że sprawa z elektrykiem jest przechlapana.

onsdag 1 oktober 2008

Październik

Nowy miesiąc rozpoczęty i nowe trudności też. Tym razem chodzi o elektryka. And I think I will write in English or even better it would be to write in Swedish. The problem is the rude electritian, that was recomended by Myresjöhus. I don't feel like to write about him today and I will wait how the situation developes later on today. Meanwhile there are new photos from the ground taken yesterday. Bara att säga på svenska: vad har ni för elektiker in Sverige? Vi söker en som ska jobba bra!

söndag 28 september 2008

Ziemianka w wydaniu jesiennym


Zamieszczam zdjęcia z dzisiejszej wyprawy na działkę. Poza tym można zobaczyć więcej zdjęć, klikając na link w menu po prawej stronie Min Blogglista pt: "Hus-a set on Flickr". Prace posuwają się powoli do przodu. Ogólnie nie spieszy nam się. Dom przyjeżdża pod koniec października. Za miesziec powinien już być:-) Byliśmy dziś oglądac nowe, gotowe domy. Szukam inspiracji ale niestety, każdy jeden wygląda tak zamo. Przynajmniej jeśli chodzi o łazienki i kuchnie. Kuchnia - białe meble, sprzęt siemensa. Łazienka WSZĘDZIE biała glazura i szara terakota. Jedyna różnica to rozmiary płytek, i odcień szarości terakoty. Reszta do znudzenia taka sama. Ludzie, czy oni, szwedzi, nie mają wyobraźni? Jak za komuny, wszystim tak samo dobrze. Ech, w końcu co ja wymagam, to socjalistyczne państwo.

torsdag 25 september 2008

Awizo awizowane

Całe szczęście, że Er ma siłę perswazji. Poszedł na niby-pocztę i przekonał Pania, żeby mu wydała przesyłkę bez awizo. Zapytałam się co jej powiedział, że ma psa w domu, który zjadł awizo? A on, Er znaczy, że nie, ma ŻONĘ! No tego to już za wiele!! Obraziłam się, zwłaszcza na "żonę". Ale to wątek na inny blog.

W każdym razie Panowie robią fundament już nie na oko, ale według planów! Hura!
A ja tymczasem szukam obiżek, kosztów ma się rozumieć. Wszystko jest jakies strasznie drogie! Zwłaszcza złotówka bije rekordy. Wcale mnie to nie cieszy, biorąc pod uwagę zakupy, które mamy zrobić w Polsce. Bo niby taniej, ale czy naprawdę?

tisdag 23 september 2008

Fundament



Fundament jest usypany. Jest usypany z małych, szarych kamyczków. Widać już zarys podłogi całego domu. Er mówi, że jakiś mały ten dom, ale pewnie tylko się tak wydaje. Pod koniec tygodnia powinno być już dużo fundamentu :-) Zdjęcia wkrótce. A awizo jak nie było, tak nie ma!!

Skleroza!



Czuję, że moja skleroza będzie mnie dużo kosztować. Boże święty. Od architekta, czy innego pana, miały przyjść dokumenty opisujące kanalizację. Er czeka i wczoraj mi powiedział, że długo trwa otrzymanie tej przesyłki. A ja w tym czasie dostałam olśnienia. Przypomniało mi się, że przyszedł jakiś list polecony z agencji w zeszłym tygodniu. Pamiętam, że położyłam awizo w widocznym miejscu, aby pamiętać o odbiorze listu i nie szukać karteczki. Wczoraj przeszukałam cały dom i dwa samochody i kwitka nie znalazłam! Boże święty. Myślałam, że sie połaczę. A bez awizo nie wydadzą tego listu. Tragedia.

fredag 19 september 2008

Piątek, piątek, piątek

Jest pięknie. Dzisiaj świeci słonko i zapowiada się piękna pogoda na weekend. Bardzo się cieszę zwłaszcza, że czeka nas porządkowanie działki czyli cięcie i przerzucanie drewna. Trzeba będzie znaleźć jakieś zaciszne miejsce na tę ilość drewna jaką posiadamy! No cóż nie ma lekko. Drugi powód do radości, to w przyszłym tygodniu (podobno) ruszają z fundamentami.
Dla zainteresowanych: Mój domek nazywa się Måseskär i jak klikniecie na tę nazwę to otworzy się wam youtube i filmik z trójwymiarowym szkicem mojego domku. Nie jest to wierny obraz, ponieważ dokonałam wielu zmian, między innymi dodałam parę okien i zmieniłam ich wielkość. W kuchni i w dużym pokoju okna są od sufitu do podłogi. Mam nadzieję, że zdjęcia oryginału będę mogła zamieścić wkrótce :-)

Poza tym podczas weekendu czeka mnie dalsze szperanie w internecie. Wczoraj zdecydowałam jaką będziemy mieć lodówkę i zamrażarkę. O i tu sie wkurzam. Dlatego bo w zasadzie wszystkie sprzęty AGD powinny być tej samej firmy, ale u mnie w domu nie będą. Powód jest prosty. Nie ma tak, żeby wszystko jednej firmy mi odpowiadało. Mam dylemat czy być niezadowoloną, ale posiadać wszystko gustownie dobrane, czy być zadowoloną olewając designingowe konwenase? Wybieram opcję nr 2, chociaż wcale mnie to nie cieszy. Ale cóż mam zrobić?
W każdym razie lodówka i zamrażarka będą firmy Elektrolux, zmywarka prawie napewno Whirlpool, a reszta Siemens - chyba...
No cóż mogę tylko powiedzieć: wish me luck!!

torsdag 18 september 2008

Czwartek

Dziś Panowie budowniczy pracują nad kanalizacją. Podobno na działkach panuje straszny bałagan i na pierwszy plan wysuwają się wielkie, wykopane doły na pojemniki kanalizacyjne, czy coś takiego. Jutro kolejna moja wizytacja. Od poniedziałku rusza budowa fundamentów. Jeżeli chodzi o projekt ogródka to niestety, ale nic wczoraj nie zarobiłam. Być może dzisiaj, ale najprawdopodobniej podczas weekendu, nastąpi planowanie chodników w ogródku.
Wczoraj udało mi się jedynie wyznaczyć miejsce na garaż. I to się liczy!

onsdag 17 september 2008

Czas w międzyczasie

Na naszej ziemi przez dwa dni nic się nie działo, ale w międzyczasie nasi sąsiedzi dostali dom. Och jak im fajnie! Dom jest piętrowy i wygląda na dosyć duży. Zdaje mi się, że jest to Prästgården . Fajny domek, ale ja jednak jestem za dużą ilościa dużych okien. Dom ten jest dosyć duży jak na szwedzkie warunki bo ma 166 metrów kwadratowych. W końcu ludzie podobno mają trójkę dzieciaków. Potrzebują przestrzeni. No cóż nasz będzie o 10 metrów kwadratowych i jednego ludzika mniejszy. Och kiedy te fundamenty w końcu??? .........Podobno w przyszłym tygodniu. ........
Jeżeli chodzi dalszy ciąg urządzania domu (bo przecież nie możemy mieć tylko prysznica w domu) to wysłałam dwa zapytania ofertowe w sprawie kuchni :-) coś sie dzieje. Większa część rzeczy będzie zamówiona i wybrana w połowie października, ale przeglądania katalogów ciąg dalszy nastąpi w nadchodzący weekend. Tymczasem w międzyczasie a konkretnie dziś wieczorem muszę zaprojektować ogródek, a właściwie ścieżki w ogródku i miejsce na taras. Mam wesoło!

måndag 15 september 2008

Tempo

Ostatni weekend upłynął pod znakiem przeglądania katalogów z glazurą, terakotą, bateriami, prysznicami, wannami, kuchniami, blatami kuchennymi, szafkami do łazienek, zlewami, umywalkami, sedesami, sprzętem agd, ceramiką sanitarną (przy okazji z ubraniami, butami i bielizną). Przejrzałam ich chyba z pięćdziesiąt, nie licząc stron internetowych, których przejrzałam setki. Przeglądanie zakończyło się jednak sukcesem: wybraliśmy prysznic do naszej łazienki :-)
Mam nadzieję, że bedziemy trzymać tempo!

lördag 13 september 2008

Porządki!


Dziś mieliśmy sprzątać gałęzie, ale niestety, plan nasz nie wypalił. Byliśmy za to oglądać kuchnie i inne sprzety do naszego domu. Meble kuchenne będą z Ikei. Kiedyś marzyła mi sie kuchnia HTH, ale teraz po dokładnym rozpoznaniu tematu stwierdzam, że to jeden kit, tylko cena różna.
Wczoraj byliśmy na zebraniu z inspektorem nadzoru, a właściwie i dokładnie to pan jest odpowiedzialny za jakość wykonania tzw. Kvalitetansvaring. Z interesujących rzeczy na tym spotkaniu dowiedziałam się, że jest on m.in. odpowiedzialny za dopilnowanie tego, aby dom był przystosowany dla osób niepełnosprawnych tj. np. szerokość drzwi w pokojach musi być nie mniejsza niż 90 cm. Sprawdzać będzie również dom pod względem bezpieczeństwa względem dzieci. I tak, musimy mieć odpowiednie zabezpieczenia sprzętu AGD, szafek itp., oraz wszelkie studzienki na działce muszą być bezpieczne dla dzieci.
Hym, ciekawe czy w Polsce też obowiązują takie standardy?

fredag 12 september 2008

Trochę nam łyso!


Dzisiaj panowie ścięli nam wszystkie drzewa :-( , oprócz jabłonek. Szkoda drzewek, ale nie było wyjścia niestety. Gdyby dom był piętrowy, może udałoby się uratować jedno czy dwa. Ale za to mamy opał na wiele zim! Zrobiło się trochę łyso na działce, ale też pojawiła się przestrzeń. Ta pewnie zniknie, kiedy postawimy dom. Jutro czeka nas wywózka gałęzi, a jest tego od groma i ciut ciut...
Mierzyliśmy dzisiaj poziom gruntu. Od północnej strony trzeba będzie nawieźć dużo ziemi. Wychodzi na to że będziemy potrzebować dużo schodów żeby wejść do domu! Panowie proponują przesunąć dom o jeden metr na południe. Nie chcemy jednak tego robić. To przesunięcie niestety zmniejszyłoby nam taras.
Zobaczymy jak to będzie wyglądać, mam nadzieję, że znajdziemy jakieś sensowne rozwiązanie.

Autostrada A1. W dali widoczna autostrada A2 - między polem a A1.

Nareszcie się ruszyło!


Hurra, dom rozebrany i śmieci uprzątnięte. Zaczyna się prawdziwa budowa. Wszysko niemalże mamy już załatwione. Oczywiście jeśli chodzi o rozbiórkę starego domu i postawienie fundamentów. W dalszym ciągu dopracowujemy szczegóły wewnątrz domu, a może raczej zaczynamy planować kolory:). Chyba najwyższy czas. Jeśli chodzi o glazurę i terakorę do łazienki to mam pewną myśli i podobno ostateczną - była nią tydzień temu. Dzisiaj jednak, nie jestem tego pewna.
Wczoraj zrobiona została droga do domu - wygląda super a jeszcze lepiej się po niej jeździ. Normalnie lepiej niż po polskich autostradach. I tak, z dniem dzisiejszym, nowa droga otrzymuje nazwę A1. A2 oznaczona zostaje droga, którą dojeżdżamy do A1, a A3, droga, którą dojeżdżamy do A2. Nieskompliwokane co nie? !!

torsdag 21 augusti 2008

Zmieniamy wysokość

Moi chłopcy przy pracy.




I tak przedwczoraj postanowiliśmy zrezygnować z wysokich ścian w kuchni i w salonie i zachować normalna wysokość czyli 2,5 metra. Myślę, że to dobre posunięcie. Zwłaszcza, że podobno mamy mieć głośniki w suficie :-) W tym tygodniu ma sie zacząć rozbiórka starego domu. Mam nadzieję, że pójdzie sprawnie.

W załączeniu kilka zdjęć z rozbiórki starego domu.

onsdag 20 augusti 2008

Mamy pozwolenie na budowę

Ponieważ hasło i login do poprzedniego blogga, w którym pisałam o budowie mojego domku, wcięło mi zupełnie, więc zmuszona jestem zacząć pisać od nowa. Ech. W każdym razie jest tak:
1. Ziemia zakupiona.
2. Umowy popodpisywane.
3. Pozwolenie na budowę po trudach zdobyte!

Czekam na rozbiórkę starego domku, który stoi na działce. Zdjęcia z rozbiórki zamieszczę wkrótce. Mam nadzieję, że teraz budowa pójdzie gładko. Najwięcej zachodu, jak dotychczas, było z pozwoleniem na budowę. Reszta to pestka i w zasadzie kwestia czasu tj. cierpliwego czekania. Tyle, że ja nie jestem cierpilwa i tu jest pies pochowany!



Free Website Counter
Free Website Counter