söndag 30 november 2008

Koniec?



Mamy dach. Nareszcie jest chyba koniec. Przynajmniej tak wyglda. Zostalo jeszcze trochę prac na zewntrz domu, ale i w rodku już się dzieje. Są juz zarysy scianek dzialowych. Hura.I wielki balagan na dzialce. Ale coż, jest robota, jest balagan.

lördag 22 november 2008

Zima



No to mamy zimę. Śnieg zalega na nieskończonym dachu, który ma być w poniedziałek rozmrażany. Ale wątpię żeby to nastąpiło z prostej przyczyny - w poniedziałek też ma padać. Jestem z tego niezadowolona. I z tego, że będzie padać w poniedziałek i tym bardziej z tego, że dach jest do tej pory nieskończony. Piszę w swoim imieniu, ale wiem, że i Roland się tym martwi.
Tymczasem pozostałe prace posuwają się do przodu. W środku panowie robią sufit. Wygląda to bardzo interesująco. Za niedługo powinien pojawić się elektryk. Dokładnie wizyta jego jest przewidziana na 49 tydzień czyli początek grudnia.

Elektryk ma już przechlapane u mnie. Zanim go zobaczyłam po raz pierwszy, już mnie wkurzył, także dużo po nim nie spodziewam się.

fredag 21 november 2008

Znowu piątek

Dziś piątek. Jutro inspekcja czyli sobota czyli Sällinge. Nie byłam w domu przez tydzień. Z premedytacją. Ciekawa jestem ile zmieniło się przez ten czas. No i czy moja przepowiednia sprawdziła się tj. czy dach został skończony do tego piątku czyli do dzisiaj.

Zobaczymy jutro.

söndag 16 november 2008

Znowu dach


Dach niedługo będzie skończony. Jeszcze parę dni i powinnien być koniec. W każdym razie mam nadzieję, że do piątku będzie już koniec. Zrobiło się niesamowicie zimno i współczuję ludziom siedzieć na dachu i robić. W dodatku w środe podobno ma padać śnieg. Rezczywiście pora na budowę jest najgorsza. Ciemno i zimno. Ale cóż. Następny mój dom będzie w ciepłych krajach!

Jutro inspekcja. Dzisiaj nie dałam rady dotrzeć na budowę.

onsdag 12 november 2008

Ptaszki na dachu

Er powiedział, że dom zaczyna wyglądać jak dom. Może. Dla mnie jeszcze trochę. A Johan powiedział, że dach będzie skończony w piątek. Pewnie tak, tyle, że nie sprecyzował w który:-) Ja stawiam na piątek w przyszłym tygdniu.
W załączeniu Z D J Ę C I A Ptaszków na Dachu.

söndag 9 november 2008

Dach




W piątek ostatecznie dach został pokryty płytami. Chciałoby sie powiedzieć N A R E S Z C I E, więc mówię. Mam nadzeję, że od teraz prace zaczną się posuwać znacznie szybciej. Jestem przyzwyczajona do szybkiego i sprawnego działania. Jeśli chodzi o pogodę to zapowiadane są deszcze, ale podobno położenie dachówek to jeden dzień :) Cieszę się z optymistycznego podchodzenia do pracy. Oby słowa zamieniły się w czyny.

onsdag 5 november 2008

Środa

Dzisiaj przywieźli dachówki. Facet z transportu dzwonił do nas w sprawie nieskończonego dachu. Od soboty znów ma padać deszcz. Podobno dach będzie skończony jutro o 14.00 i ma być podłączone ogrzewanie coby dom sechł w środku. Trzyma Panów za słowo.

tisdag 4 november 2008

Kuchnia

Walczę z kuchnią. Wczoraj siedziałam cały wieczór nad projektem kuchni. Mam już i kuchni i projektu serdecznie dosyć. Przynajmniej zdecydowałam się jaki blat chcę mieć. Zobaczymy czy da sie go załatwić w Polsce. Jeśli nie to znowu bedzie problem. Z ostatnich ustaleń wynika, że szafki będą jednak z uchwytami. Jednak, bo miały nie być, co nie znaczy, że będą bo to się jeszcze może zmienić sto razy! Utknęłam dokładanie na szafkach wiszących. Niby takie proste a jednak! Jak przebrnę przez kuchnię, to zacznie się łazienka.
Tymczasem jest wtorek.

måndag 3 november 2008

Z ostatniej chwili

Prawie dwie trzecie dachu zostało pokryte płytą. Z dzisiejszych oględzin wynika, że dosyć duża część jest jeszcze do zrobienia. Dachówki w końcu przyjeżdżają pojutrze. Pierwszy termin skończenia dachu miał być na koniec tego tygodnia.

Zima

Zima zbliża sie do nas wielkimi krokami. Całe szczęście jest "tylko" zimno i nie pada śnieg. Jutro dostawa dachówek i centralnego odkurzacza. Nie moge sie doczekać prac wewnątrz domu, dokładnie postawienia ścianek działowych, chociaż z drugiej strony jest teraz w domu całkiem przyjemnie i przestronnie. Mam nowy pomysł na nowy dom, który tymczasowo zatrzymuję dla siebie :-)

lördag 1 november 2008

Sobota

Nowe zdjęcia są tu. z dzisiej szego dnia. Panowie pracuję w sobotę! No ale przynajmniej pogoda dopisuje. Słonko świeci, ale jest zimno. Iza i Hedda ślizgały sie w środku domu na lodzie, który utworzył się na podłodze z kałuż po wczorajszym deszczu. Dziewczynom podoba się dom z lodowiskiem, a mnie okna. Piotrek jest już przerażony brakiem internetu w domu, a Er jak zwykle niezmiennie narzeka, że dom jest za mały. Tym razem chodzi o przedpokój. Faktycznie, powinien byc większy, ale wszystko jest do rozwiązania!!
Dodam jeszcze, że we wtorek byłam przerażona z lekka, że tak dużo mam tych okien, ale teraz, jak jest dach nie uważam, że jest ich za dużo.
Super. Nie mogę się doczekać przeprowadzki. Oj dużo nas jeszcze pracy czeka!