torsdag 25 september 2008

Awizo awizowane

Całe szczęście, że Er ma siłę perswazji. Poszedł na niby-pocztę i przekonał Pania, żeby mu wydała przesyłkę bez awizo. Zapytałam się co jej powiedział, że ma psa w domu, który zjadł awizo? A on, Er znaczy, że nie, ma ŻONĘ! No tego to już za wiele!! Obraziłam się, zwłaszcza na "żonę". Ale to wątek na inny blog.

W każdym razie Panowie robią fundament już nie na oko, ale według planów! Hura!
A ja tymczasem szukam obiżek, kosztów ma się rozumieć. Wszystko jest jakies strasznie drogie! Zwłaszcza złotówka bije rekordy. Wcale mnie to nie cieszy, biorąc pod uwagę zakupy, które mamy zrobić w Polsce. Bo niby taniej, ale czy naprawdę?