No to dom do nas w końcu przyjechał. Tutaj są
zdjecia. Pogoda dopisała średnio na jeża. Rano było ładnie, ale po dwunastej zaczęło siąpić i padać. Panowie na budowie sprężali sie jak mogli. Postawili wszystkie ściany i część dachu. Jutro myślę, że skończą dach. Zobaczymy. Trochę się dzisiaj opóźniła robota przez ten deszcz.