lördag 22 november 2008

Zima



No to mamy zimę. Śnieg zalega na nieskończonym dachu, który ma być w poniedziałek rozmrażany. Ale wątpię żeby to nastąpiło z prostej przyczyny - w poniedziałek też ma padać. Jestem z tego niezadowolona. I z tego, że będzie padać w poniedziałek i tym bardziej z tego, że dach jest do tej pory nieskończony. Piszę w swoim imieniu, ale wiem, że i Roland się tym martwi.
Tymczasem pozostałe prace posuwają się do przodu. W środku panowie robią sufit. Wygląda to bardzo interesująco. Za niedługo powinien pojawić się elektryk. Dokładnie wizyta jego jest przewidziana na 49 tydzień czyli początek grudnia.

Elektryk ma już przechlapane u mnie. Zanim go zobaczyłam po raz pierwszy, już mnie wkurzył, także dużo po nim nie spodziewam się.