måndag 12 januari 2009

Dwunastego

Prawie miesiąc nie pisałam na Ziemiance. Kura Domowa jest przeze mnie mniej zaniedbywana. Ale czas z tym skończyć. Blog Roku zobowiązuje. Nic to. Czas nadrobić zaległości.

I tak oświadczam, że mamy ścianki działowe, sufit i podciągniętą elektrykę. Teraz tylko pozostałje przygotować sufit i ściany pod malowanie. No i czeka mnie wybieranie tapet, co przyprawiało mnie o niemały zawrót głowy. Jak tu niezdecydowanej wybrać i to szybko, spośród tysiąca tapet. Jak to przejrzeć i być oryginalną? Wczoraj poszłam na całość. Pojechaliśmy z Er do sklepu i założyłam, że mam 10 minut na wybranie tapety do pokoju Miśki. I sukces. Nawet mi sie udało, pomijając szczegół, że wybrana tapeta jest do dużego pokoju, ogłaszam sukces. Nazwy tapety nie pamiętam, ale jakoś brzmi z włoska "Coalni", albo coś takiego. W dodatku w sklepie zauważyłam Pana oddającego katalogi z tapetami. Czyli można wyporzyczać do domu! Hura. Dzisiaj jadę wyporzyczyć katalog z tapetami do pokoju Miśki (podejście nr 2). Musimy coś razem wybrać, a ja już prawie wiem co, pozostaje tylko kwestia przekonania bestii.
Potem tylko sypialnia i pokój syncia. Ale czy nie jestem pewna, czy chcę mieć tapetę w sypialni. Nie mam kompletnie pojęcia co zrobić z tą sypialnią. Trzeba pogłówkować.

Jeżeli chodzi o kuchnię to sprawa jest prawie załatwiona. Tj. właśnie zamówiłam ostatnie części kuchni (oprócz baterii, czyli kranów) z Monachium tj. zlewy. Tam najtaniej. Za jeden zlew szwedzki typu Blancoclaron mam dwa zlewy monachijskie typu Blancoclaron plus troche grosza w kieszeni. Mam nadzieję, że ich dostawa do Pana Mirka z Gdyni, który zajmuje się meblami do naszej kuchni, pójdzie sprawnie.

O glazurze i terakocie jeszcze nie zaczęłam myśleć, ale chyba czas najwyższy złozyć zamówienie. Oj. Kiedy koniec???? A przynajmniej fajniejsze rzeczy, czyli efekt końcowy. Boże, aż strach pomyśleć, że wszystko od A do Z jest moją sprawką!