måndag 26 januari 2009

Flekt

Szczęśliwie w piątek odnalazł się nasz okap, zagubiony przed DHL oraz równie szczęśliwie zostały zamontowane drzwi do pokoi w domu. Mam nadzieję, że równie szczęśliwie zostanie zakończony proces szpachlowania i malowania. A potem już tylko podłoga, kuchnia, łazienki i końcówka czyli parapetówka, na którą nie mogę się doczekać. Malujemy na biało, wszystko jak leci :) oprócz wnęki na wysokie szafki w kuchni :)

Właśnie idę wybierać kolor. Może do weekendu się zdecyduję.

onsdag 21 januari 2009



Taką sypialnię wczoraj wypatrzyłam niechcący w internecie i taka mi się podoba. Kura domowa musi mieć dobry kurnik!!!
Niestety, ale o wściekłym różu Er musi zapomnieć, o czym się dowie w stosownej chwili. Trudno, ale ja nie będę się znowu męczyć na kolorowo. Znowu, bo teraz mam odrzucający kolor w sypialni, który niby jemu się podoba.

Z dobrych informacji to była pierwsza, a druga to, że zlewy "BLANCOCLARON" z Monachium, bądź spod moanchijskiej wsi, szczęśliwie dotarły do Gdyni, do Pana Mirka, który je zamontuje w balatach. Zamówiłam te zlewy w Niemczech internetowo. Polecam wszystkim http://www.wohn-freunde.de/. Super obsługa i szybaka dostawa, bez żadnych problemów. A miałam troche pietra, bo wszystko załatwiałam mailowo i internetowo, ludzi na oczy nie widząc.
Mam nadzieję, że z końcem lutego kuchnia i zlewy pójdą jeszcze sprawniej: szczęśliwie przepłyną Bałtyk i dotrą na moją wieś.

No to jakby się wszystko zgadzało - ze wsi na wieś - ze wsi jesteś, na wieś wrócisz!

A ja?

måndag 19 januari 2009

Tapeta



Niniejszym załączam tapetę, do której zmusił mnie Er. Nie wiem czy wytrzymam ten róż w sypialni. Ech, czuję, że sobie przechlapałam.

söndag 18 januari 2009





O God jak ten internet dzisiaj kiepsko działa!
W piątek o 7.00 rano dostaliśmy szafy. Wcale nie wiedzieliśmy ile ich w końcu zamówiliśmy, a ja nie mam pojęcia co w zasadzie z nich będzie! Er to już wogóle nie wie o co chodzi. A ja nie jestem do końca z tych szaf zadowolona. Ale ok, skoro je mamy to muszą być. Chyba ten dom kupowaliśmy nieświadomie...hehehe...

Dzisiaj byłam wymierzyć parapet w łazience i półeczki nad wc. Oprócz tego i tu wielkie hura wybraliśmy tapety do sypialni i pokoju Miśki, być może również do dużego pokoju, ale to jeszcze nie na 100%. Łazienki w końcu będą miały taką samą hura pomarańczową glazurę, hura, że nie niebieską. A czy hura że pomarańczową to zobaczymy. Dążę do tego, żeby w domu były kolory. Nie podobają mi się już kremowo-brązowe łazienki, ani biało-szare, Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Oj. Mam stres, ale na szczęście tapetę do sypialni wybrał Er :)
Zdjęcia z ostatniej chwli przedstawiają naszą kuchnię w sanie na dzisiaj i centralny punkt domu czyli ściane na TV!!!!!!!!!!!!!

torsdag 15 januari 2009

Wow

Cóż za dobrzy ludzie wysłali smsy na Ziemiankę? Dziękuję bardzo!! Nie liczyłam nawet na jeden punkt. Jest mi bardzo miło!! Nie ukrywam, że kura domowa jest mi bliższa, ale ten blog jest mi równie bliski, bo przecież to o moim domu w którym za niedługo już zamieszkam :))

Właśnie. Nadszedł czas zamówienia glazury i ufffffffffffff ale chyba nie będzie niebieskiej. I tu HURA. Szczerze mówiąc ten niebieski wcale mi nie leżał. Wcale a wcale. Zresztą nie znalazłam takiej glazury, z której byłabym stuprocentowo zadowolona. Ale cóź, będzie to co będzie a będzie Paradyż Sensual Art Orange. Zależy mi na polskiej glazurze. I jak najwięcej polskich akcentów w polskim domu na obcej ziemi :)

Tymczasem wczoraj była dostawa. Przywieźli nam podłogę, drzwi, kominek, listwy i zlew do pralni. Jutro mają być dostarczone garderoby z HTH, o których zamówieniu całkiem zapomnieliśmy...dobre...
Przed Bożym Narodzeniem dostaliśmy sprzęt AGD, który częściowo trafił do naszego mieszkania. Musiałam wypróbować nowy ekspress do kawy. Zaginął jednak okap. Podobno został przywieziony, ale nigdzie go nie ma. Cóż. Normalka. Zawsze mi coś zginie.

Co poza tym? Ano że mam problem z sufitem. Pisałam już? Może nie pamiętam. Jeśli nie to sufit mi się nie podoba... Chciałabym mieć taki polski tj zaciągnięty gładzią. Tymczasem jest w kawałkach, szwedzki. Wygląda to tak, jakby były gipsowe, prostokatne kasetony na suficie. Beznadzieja.

tisdag 13 januari 2009

Na kurze zapisałam:

"Ale jazda! Pierwszy raz biorę udział w czymś takim i normalnie padnę chyba zaraz. Chociaż może nie, gorsze rzeczy przeżyłam. W każdym razie, słuchajcie, biorę udział w konkursie na Blog Roku. Niestety konkurs jest smsowy, a szkoda, ale trudno. Jeśli ktoś chce zagłosować to musi wysłac smsa na numer 7144 i podać w treści na
Kurę Domową: A01519
na Ziemiankę: H00929

koszt to podobno 1,22 zeta.
Nie ukrywam, że Kura jest mi bliższa, więc jeśli ktos ma dylemat to wolę Kurę:).

Dzięki z góry. Chciałabym dostać choć jeden głos. Fajnie by było. Wiem, że Kazia bedzie na mnie głosować!!! Dzięki Ci Kazimiro! "

måndag 12 januari 2009

Dwunastego

Prawie miesiąc nie pisałam na Ziemiance. Kura Domowa jest przeze mnie mniej zaniedbywana. Ale czas z tym skończyć. Blog Roku zobowiązuje. Nic to. Czas nadrobić zaległości.

I tak oświadczam, że mamy ścianki działowe, sufit i podciągniętą elektrykę. Teraz tylko pozostałje przygotować sufit i ściany pod malowanie. No i czeka mnie wybieranie tapet, co przyprawiało mnie o niemały zawrót głowy. Jak tu niezdecydowanej wybrać i to szybko, spośród tysiąca tapet. Jak to przejrzeć i być oryginalną? Wczoraj poszłam na całość. Pojechaliśmy z Er do sklepu i założyłam, że mam 10 minut na wybranie tapety do pokoju Miśki. I sukces. Nawet mi sie udało, pomijając szczegół, że wybrana tapeta jest do dużego pokoju, ogłaszam sukces. Nazwy tapety nie pamiętam, ale jakoś brzmi z włoska "Coalni", albo coś takiego. W dodatku w sklepie zauważyłam Pana oddającego katalogi z tapetami. Czyli można wyporzyczać do domu! Hura. Dzisiaj jadę wyporzyczyć katalog z tapetami do pokoju Miśki (podejście nr 2). Musimy coś razem wybrać, a ja już prawie wiem co, pozostaje tylko kwestia przekonania bestii.
Potem tylko sypialnia i pokój syncia. Ale czy nie jestem pewna, czy chcę mieć tapetę w sypialni. Nie mam kompletnie pojęcia co zrobić z tą sypialnią. Trzeba pogłówkować.

Jeżeli chodzi o kuchnię to sprawa jest prawie załatwiona. Tj. właśnie zamówiłam ostatnie części kuchni (oprócz baterii, czyli kranów) z Monachium tj. zlewy. Tam najtaniej. Za jeden zlew szwedzki typu Blancoclaron mam dwa zlewy monachijskie typu Blancoclaron plus troche grosza w kieszeni. Mam nadzieję, że ich dostawa do Pana Mirka z Gdyni, który zajmuje się meblami do naszej kuchni, pójdzie sprawnie.

O glazurze i terakocie jeszcze nie zaczęłam myśleć, ale chyba czas najwyższy złozyć zamówienie. Oj. Kiedy koniec???? A przynajmniej fajniejsze rzeczy, czyli efekt końcowy. Boże, aż strach pomyśleć, że wszystko od A do Z jest moją sprawką!